Jeśli masz ochotę napisać maila, proszę bardzo :
kokorzyc@yahoo.com

 

 

Początek

Urodziłem sie tak dawno, że nie pamiętam, w Gdańsku.
Dzieciństwo minęlo szybko, że nie zauważyłem kiedy. Było szczęśliwe ale biedne.
A wszystko to dzięki mamie mojej. Tata, ciągle gdzieś wędrował po dalekich
krainach. Nie widział gdy dorastałem. Pamiętam smak lodów, które nam kupował.
Wówczas też zaprzyjaźniłem się ze szkołą. Z tego co pamiętam byłem zdolny, łagodny i krnąbrny.
W wieku lat 12 marzyłem o podróżach, które się
spełniły w wieku lat 30. Kochałem rysować, nienawidziłem gardłować.

Tak, to ja

Część pierwsza

Szkoła średnia była głupia i nudna, niewiele się z tego nauczyłem.
Oprócz polskiego, czy może, niemieckiego. Wspominam nauczycieli mądrych i
dobrych, także głupich i złośliwych. Studia też udało się zakończyć szczęśliwie.
Ale czy były sensowne, tego dziś nie powiem. Może za zim i wiosen parę.

Był to czas spotkania i poszukiwania Tego, który jest Miłością.
O Jego Miłości pamiętać zawsze będę.

 

Część druga

do napisania za lat kilka,
a może nigdy wcale

 
Część trzecia

Teraz, wędruję tu i tam. Czy to blisko, czy daleko jestem, w myślach
żegluję po krainach o błękicie znad zatoki.
Zamyślony ślęczę nad czymś, co pracą zwą i zastanawiam się a po co to ?

 

__________

Może się spotkamy, za lat parę, wrócę na pewno, tylko, kiedy przyjdzie pora.
Za zim chłodnych parę, parę wiosen jeszcze minąć musi. Dzisiaj, czas na wędrówkę
wciąż nieznaną. A po paru latach, zasadzę drzewo swoje nad krainą zatokową.

 

 

Ostatnia aktualizacja : 26 marca 2003